Jacek Matter - Zalęknione dzieci Boga, PDF-y Religijne

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jacek Matter
Zalęknione
dzieci Boga
3
Rozdział pierwszy
Miłość za pieniądze
P
olska to dziwny kraj chrześcijański. Wokół pełno partii mających
chrystianizm wypisany na swych sztandarach, ale jakoś nie słychać
by rozpolitykowani gorliwcy dyskutowali o Tym, na którego dzie-
dzictwo powołują się. Śmieszy wprost wspomnienie niedawnej kam-
panii wyborczej, kiedy to pokorne uczestnictwo w obrządkach mie-
szało się z krzykliwą wulgarnością treści padających następnie z try-
bun. Tak zwani obrońcy tak zwanych wartości dali świadectwo po-
nad przeciętnego lęku. Dlaczego tyle obaw, skoro na czele stoi ponoć
sam majestat Chrystusa?
Lęk jest zjawiskiem powszechnie spotykanym w chrześcijaństwie.
Teoretycznie - nie powinien mieć miejsca, gdyż świadomość pozy-
cji dziecka Bożego, pewność przebaczenia zagwarantowanego oia-
rą Chrystusa i ufność w nieustającą miłość Boga do każdego istnie-
nia, stanowią wystarczające ilary życia wolnego od obaw. Rzeczywi-
stość jednak niesie ze sobą odmienne odczucia. Ich geneza sięga okre-
su dzieciństwa w którym wpajana jest młodemu umysłowi koncepcja
Boga - Ojca - Tyrana co to za dobre wynagradza, a za złe karze.
- Bądź Jasiu grzeczny i jedz kaszkę, bo Pan Jezus kocha tylko
grzeczne Jasie.
Nasiąkając atmosferą tych i temu podobnych kłamstw, dziecko
kształtuje obraz Boga jako wszechpotężnego tresera, który z perfek-
cyjną dokładnością zapisuje każdy błąd i w odpowiednim czasie nie
omieszka się zemścić.
- Malinowska złamała nogę - Bóg ją skarał za moją krzywdę. Po-
wyższą koncepcję wzmacnia system wychowawczy, którego naczel-
na idea polega li tylko na reagowaniu na wszelkie odchylenia w za-
chowaniu dziecka. Oznacza to np. iż czterolatek pytający matkę:
- Dlaczego dajesz mi znów tę śmierdzącą zupę? - w odpowiedzi uzy-
ska (zależnie od temperamentu tatusia):
4
- wezwanie do milczenia i bezgłośnego wchłaniania zupki;
- przypomnienie, iż jest jedynie śmierdzącym gówniarzem i może
nie jeść jeśli mu się nie podoba;
- solidne bicie, wrzask i wyrzucenie z pokoju;
- Rzadko kto spokojnie zapyta np. w taki sposób:
- dlaczego uważasz, tę zupę za śmierdzącą?
- czy wiesz, że mamie jest przykro, gdy słyszy taką uwagę?
Postępowanie zmierzające jedynie do wykształcenia w człowie-
ku określonych zachowań -stosownie do zaistniałej sytuacji - nie róż-
ni się niczym od praktyki cyrkowej; jest to zwyczajna tresura, ale ni-
gdy wychowanie. Niestety, całe pokolenia tresowane były (i nadal są)
wedle takiego systemu, który przyjęto nazywać mianem tradycji ju-
deochrześcijańskiej i gloryikowań, podpierając jego zmurszałe pod-
stawy kilkoma (wyciągniętymi z kontekstu) wypowiedziami biblij-
nymi. Słyszałem w pewnym chrześcijańskim domu następujące za-
chęcenie dziecka do posiłku: - Jedz synku, bo jeśli będziesz się opie-
rał, tatuś sięgnie po pas. Wiesz przecież, że Pan Bóg powiedział, by
tatuś nie żałował synkowi bicia.
Zaiste wart tatuś pasa. Nie chcę jednak omawiać szerzej niepra-
widłowości interpretacji pewnych tekstów Pisma Świętego, rzeko-
mo zezwalających na takie praktyki, będące zamachem na wolność
i godność osobistą dziecka; zrobiłem to już w książce pt. „Sekrety
Rodzinne”, a teraz chciałbym kontynuować problem rodzącego się
w młodym człowieku lęku.
Dziecko szybko uczy się, iż dorosły może bezkarnie wdzierać się
w jego wewnętrzny świat: nakazywać lub zakazywać porę snu i wsta-
wania, posiłków i przerw, zabaw i pracy, wyjścia z domu i przyjścia,
a nawet pieszczot. Wszelki sprzeciw jest karany. Doświadczenia te
nie są wcale przyjemne, ale dziecko traktuje je jako normalne, gdyż
jego umysł nie ma możliwości zdystansować się wobec orzeczeń ro-
dziców. Jeżeli więc ci uznają je winnym - czuje się winne; jeśli apro-
bują postępowanie - oznacza to, iż było właściwe. Dziecko uczy się
patrzeć na siebie i określać swą wartość wedle ocen rodziców. Szyb-
ko więc dostrzega związek między miłością a własnym zachowa-
niem zadowalającym życzenia dorosłych. Stąd już prosta droga do
utrwalenia koncepcji „miłości za pieniądze”:
5
Będę cię kochać, jeżeli spełnisz moje oczekiwania; jesteś tyle
wart, ile warte jest twoje posłuszeństwo.
Dokładnie te same relacje kształtują dziecięce pojmowanie Boga,
którego młody umysł odbiera przez pryzmat rodziców. Ich postawa
staje się postawą Boga, ich oceny - ocenami Boga, ich reakcje - re-
akcjami Boga.
Nie dziwię się, że tak tresowane dzieci wyrastają z ogromnym
poczuciem winy i lęku. Najczęściej obydwa czynniki nie są wcale lub
są w nieznacznym stopniu uświadamiane, przez co tym łatwiej przy-
chodzi im wywierać wpływ na sposób myślenia i zachowania.
Rozumiem też łatwość przyjmowania opinii (choć dorównuje ona
jej absurdalności) uznającej surowego Boga Starego Testamentu za
Osobę diametrialnie różniącą się od Nowotestamentowego Boga Mi-
łości i traktującej Stary Testament za jeden wielki kryminał. A prze-
cież sam Jezus wyraźnie mówił, iż dawne Pisma zawierają opowieści
o Nim samym, a więc przedstawiają Miłość taką, jaka jest naprawdę.
Kochającą nie za posłuszeństwo, nie za osiągnięcia, lecz za sam fakt
istnienia. Pojawiające się w rodzinie dziecko nie potrai uczynić ni-
czego pozytywnego: sprawia natomiast mnóstwo hałasu, brudzi, an-
gażuje wiele osób, które muszą mu poświęcać czas, pieniądze i inne
sprawy, a jednak jest obiektem nieustającej miłości. Skoro my -bied-
ni, niedoskonali ludzie potraimy tak dalece darzyć uczuciem wła-
sne dzieci, nie sądźmy, iż Bóg kocha nas w sposób mniej doskonały.
Jego miłość w niewyobrażalny sposób przekracza możliwości nasze-
go pojmowania. Jak ongiś, tak i dziś podnosi z brudu upadłą dziew-
czynę, dostrzega świętego w złodzieju, przebacza każdemu, wszyst-
ko i zawsze, ilekroć człowiek tego pragnie.
„Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszyst-
kich wydał, jakżeby nie miał z Nim darować nam wszystkiego.”
1
Drogi Czytelniku - nie wiem czego naopowiadali Ci o Bogu
Twoi katecheci; nie wiem, jaki obraz ukształtowali w Tobie Twoi
rodzice, wychowawcy. Wiem z całą pewnością - Bóg zawsze jest
po Twojej stronie. Nie musisz się Go bać.
1 Rzym. 8, 31-32
 6
Rozdział drugi
Zalęknione dzieci Boga
W
poprzednim rozważaniu wspomniałem, iż przepojenie współ-
czesnego chrześcijaństwa lękiem bierze swój początek z karygodnych
błędów wychowawczych tzw. tradycji judeochrześcijańskiej, nie ma-
jącej de facto nic wspólnego z prawdziwą religią, opartą na Pismach
Starego i Nowego Testamentu. Zamiana wychowania na tresurę - zja-
wisko powszechne dawniej i dziś - owocuje kształtowaniem błędnych
wyobrażeń o Bogu, uzależnieniem wartości człowieka od wykonywa-
nej przezeń pracy (uprzedmiotowienie istoty ludzkiej) oraz ugrunto-
waniem przekonania, iż na miłość należy sobie zasłużyć. A ponieważ
nigdy nie wiadomo, czy do zdobycia miłości, wybaczenia win itp. speł-
niona została wystarczająca ilość dobra, powstaje lęk przed Bogiem
z jednej strony i niechęć do Niego - z drugiej. Spirala lęku zacieśnia
swe kręgi przybierając u niektórych formę typowych schorzeń psy-
chosomatycznych (np. choroba wrzodowa, wieńcowa, nadciśnieniowa)
oraz wiedzie do brutalizacji życia, co obserwujemy między innymi
jako wzrost jednostkowych zachowań agresywnych i nasilenie skłon-
ności do organizowania się w radykalne grupy nacisku (np. nacjonali-
styczne, antysemickie itp). Skutkiem skażenia chrześcijaństwa przez
lęk jest dewocja, znajdująca szerokie zaplecze w polskiej wsi i idąca
w ślad za nią rytualizacja życia religijnego, a więc sprowadzanie wiary
do formułek i gestów, których gorliwe przestrzeganie daje co najwyżej
nadzieję bezpieczeństwa a nigdy pewność. Z tego samego źródła wy-
rasta też nietolerancja wobec osób wierzących inaczej.
Innym skutkiem lęku w chrześcijaństwie jest niechęć do Boga.
Wprawdzie zazwyczaj nie może być jawnie manifestowana w oba-
wie przed napiętnowaniem przez środowisko, to jednak powoduje
ruinę w psychice poprzez sprowadzanie religii do roli dodatku do
życia, gdy tymczasem winna być dla osoby wierzącej sposobem na
życie. Człowiek dotknięty takim problemem spełniać będzie abso-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • red-hacjenda.opx.pl