Jak mówić polskim dzieciom o dzieciach z Afryki, Książki, e-booki, Dla nauczycieli

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
J A K MÓW I Ć
POLSK I M DZ I EC I OM
O D Z I E C I A C H
A F R Y K I
?
WA R S Z AWA 2 0 0 9
WS t ę P
Dlaczego warto mówić o dzieciach afrykańskich?
JAK MÓW I Ć POLSK I M DZ I EC I OM O   DZ I EC I ACH A FRYK I ?
Pod redakcją Pawła Średzińskiego
Wiedza o Afryce, tej na południe od Sahary, jest w Polsce coraz
szersza, choć media nadal prezentują kontynent afrykański jako

jeden duży kraj” zdominowany przez wojny, epidemie i klęski
żywiołowe. Nie negując istnienia tych realiów, chcemy jednak
pokazać także inne oblicze Afryki; wszak każdy medal ma dwie
strony. Afryka, o której tu mowa, to setki zróżnicowanych kultu-
rowo społeczności, niewyobrażalne bogactwa naturalne, a także
ciekawe życie kulturalne i religijne.

Nie ma jednej Afryki, nie ma
jednego człowieka afrykańskiego, nie ma jednej tradycji uznanej
przez wszystkie grupy etniczne” – mawiał malijski mędrzec, Ama-
dou Hampâte Bâ.
Rozmowa o afrykańskich dzieciach nie jest prostą sprawą. Obraz
dziecka wychowanego w  tradycyjnej sielankowej atmosferze
kontrastuje z medialnym wizerunkiem głodnego czarnego dziec-
ka żyjącego bez opieki na ulicy. Ten smutny widok pokazywany
od połowy lat osiemdziesiątych przez organizacje humanitarne
i stacje telewizyjne, uzupełniony jeszcze o obraz dzieci-żołnierzy,
wytworzył specyiczny sposób myślenia o kondycji dzieci w Afry-
ce. Trzeba pamiętać, że nie jest to jedyna prawda o kontynencie
afrykańskim i że pomimo licznych rozgrywających się tam trage-
AutORZ Y
Mamadou Diouf, Pedro Lwitu Bras Kabanje, Dorota Pańczyk-
-Piqueray, Stephano Sambali, Marta Surowiec, Paweł Średziński
PROJ E K t gRA F I CZnY, KORE K tA I SK łAD
Wydawnictwo Karakter, www.karakter.pl
Projekt jest współinansowany przez Fundację Edukacja dla Demokracji
w ramach programu pomocy zagranicznej Ministerstwa Spraw
Zagranicznych RP w 2009 r.
DRuK
Drukarnia „NAZWA”, ADRES
WYDAWCA
Fundacja

Afryka Inaczej”, www.afryka.org/fundacja
ISBN 978-83-62179-00-8, Warszawa 2009
3
dii codzienność przeciętnego afrykańskiego dziecka nie jest tak
dramatyczna. Afryka tętni życiem, co widać szczególnie na ulicach
wielkich miast: Dakaru, Dar Es Salaam, Akry czy Luandy.
W kulturach Afryki dziecko zajmuje centralne miejsce. Chęć
posiadania potomstwa wynika między innymi z wierzeń animi-
stycznych, gdzie duchy zmarłych przodków chronią żywych. Ci
ostatni są zobowiązani przekazywać wzorce tradycji z pokolenia
na pokolenie. Tłumaczy to ważne miejsce, jakie dziecko zajmu-
je w tych kulturach, a częściowo także wysoki współczynnik uro-
dzeń - Afrykanka rodzi średnio siedmioro dzieci.
Dzieci wychowują się w licznych, często wielopokoleniowych
rodzinach. Od najmłodszych lat wpajany jest im szacunek dla
starszych oraz samodzielność. Praca w domu jest etapem socja-
lizacji dziecka. Mniej więcej od szóstego roku życia zaczyna się
je uaktywniać: wychodzi na zakupy do pobliskiego sklepiku, pil-
nuje młodszego rodzeństwa, pomaga w prostych pracach domo-
wych. Tak jest w całej Afryce. Oczywiście, należy wyraźnie oddzie-
lić takie drobne, domowe zajęcia od pracy ponad siły, mającej
na celu wyłącznie zarabianie pieniędzy, prowadzącej czasem do
zniewolenia dzieci.
Chociaż rządzący obiecali budować 

świat godny dzieci” jako
jeden z Milenijnych Celów Rozwoju ONZ, wydaje się, że właśnie
w Afryce to szlachetne, a  zarazem podstawowe zadanie będzie
trudno zrealizować. Ale tam, gdzie słońce świeci zawsze, nie trze-
ba wiele, by dać najmłodszym szczęście. Nawet jeśli żyją na ulicy.
Poradnik ten traktuje właśnie o  tych dwóch obliczach życia
afrykańskich dzieci: pozytywnym i  trudnym. Przygotowaliśmy
go z myślą o polskich nauczycielach i mamy nadzieję, że posłu-
ży do lepszego poznania najmłodszych mieszkańców Afryki i ich
ojczystego kontynentu.
RO Z D Z I A ł 1
Rola dzieci w afrykańskim społeczeństwie i rodzinie na
przykładzie Angoli, Senegalu i Tanzanii
AngOL A
Myślę, że nie ma na świecie społeczności bardziej świadomej war-
tości rodziny, niż
społeczność afrykańska.
Kiedyś w Angoli mówiło się, że dzieci to największe bogactwo
każdego związku, że im więcej dzieci, tym lepiej. Było tak przede
wszystkim dlatego, że te rodziny, w których rodziło się wiele dzieci,
miały też dużo darmowej siły roboczej. Dzieci od najmłodszych lat
pomagały w gospodarstwie, w pracach w polu i przy polowaniach,
pasły bydło. W ten sposób liczba dzieci przekładała się wprost na
pozycję ekonomiczną rodziny.
Z upływem czasu w Angoli wiele się zmieniło. Przemianom eko-
nomicznym towarzyszyła masowa migracja ludności wiejskiej do
miast. Mimo to – w porównaniu ze średnią w Europie czy Amery-
ce – rodziny w Angoli są nadal bardzo liczne. Dzieci wciąż zajmu-
ją bardzo ważne miejsce w rodzinie, choć nie patrzy się już na nie
tylko jako na siłę roboczą. Teraz dzieci scalają małżeństwa. Mówi
się, że jeśli w domu nie ma dzieci, to znaczy, że Bóg nie pobłogo-
sławił tego związku. Inni mówią, że dom bez dzieci jest smutny
i nie ma w nim światła. Brak dzieci to problem, który może pro-
wadzić nawet do rozwodu, bo ktoś, kto nie chce albo nie może
DR MAMADOu D I OuF
4
5
mieć dzieci, nie jest dobrym partnerem i nie jest mile widziany
w rodzinie. W Angoli nie można wziąć ślubu, a potem nie stwo-
rzyć rodziny, czyli nie mieć potomstwa. Rodzina powstaje dopie-
ro wtedy, gdy na świat przychodzą dzieci. W Angoli kobieta rodzi
średnio siedmioro dzieci.
Rodziny angolskie są bardzo zżyte. Już od małego rodzice uczą
dzieci szacunku dla starszych i empatii. Dzieci muszą wiedzieć,
że gdy matka i ojciec pracują, trzeba opiekować się młodszym
rodzeństwem i w każdy inny sposób pomagać w domu. Szacu-
nek jest więc w rodzinie obustronny – dorośli dbają o dzieci, o ich
edukację i wyżywienie, a dzieci odwdzięczają się im, pomagając
w domu. W Angoli bardzo poważa się też dziadków – prawie nikt
nie wychowuje dzieci sam, zawsze zajmują się nimi również star-
sze pokolenia. Dużą rolę w wychowaniu dziecka odgrywa matka.
To przede wszystkim Angolki zajmują się zapewnieniem godzi-
wych warunków życia swoim dzieciom. Rola mężczyzn w proce-
sie wychowania jest znacznie mniejsza.
W Angoli najbardziej kreatywne są właśnie dzieci – to one robią
sobie zabawki, wymyślają historie, tańczą przy każdej okazji. Jed-
nak inaczej wygląda życie dzieci na wsi i w mieście. Rzecz jasna,
na wsi, tradycja jest silniejsza. Niestety, obszary te nie są już takie
same jak dawniej. Wieloletnia wojna domowa, która na szczęście
już się zakończyła, odcisnęła swoje piętno właśnie na prowincji.
Ja sam jako dziecko nie odczułem na sobie tego konliktu, ponie-
waż wychowywałem się w Luandzie, gdzie nie dotarły działania
wojenne. Wiele osób szukało wtedy schronienia w  angolskiej
stolicy. Dziś Angola dynamicznie się zmienia – staje się nowocze-
śniejsza, a ludzie się bogacą. Widać to również w modelu rodzi-
ny, jednak przywiązanie do dzieci i do rodzinnych wartości pozo-
stają niezmienne.
SEnEgA L
Mimo ubóstwa senegalskie dziecko zajmuje godne miejsce w spo-
łeczeństwie. W senegalskiej rodzinie nie ma miejsca na życie
w samotności. Dlaczego?

Wariactwem jest żyć samemu” – to
słynne przysłowie z moich stron.
To prawda, że w wiejskich rejonach odsetek osób uczęszczają-
cych do szkoły jest niski, co sprawia, że Senegal znajduje się w gro-
nie państw o słabo wykształconym społeczeństwie. Na wsi dzieci
bardzo wcześnie zaczynają pomagać rodzicom. Takie zajęcia nie są
wcale uważane za pracę. Tu młodzi nie są wykorzystywani i zmu-
szani do pracy ponad siły, jak ma to miejsce gdzie indziej w Afry-
ce lub Ameryce Południowej.
W rodzinie
Najmłodsze dziecko jest praktycznie zawsze do dyspozycji pozo-
stałych członków rodziny. Kiedy trzeba pójść po cukier czy chleb
do miejscowego sklepu, wie, że to jego obowiązek i nie protestu-
je. Świadczy to o dobrym wychowaniu.
Jak wszędzie w Afryce, grupy wiekowe na wsi i w miastecz-
kach mają duże znaczenie. Dzieci urodzone i dorastające razem


braćmi” do końca życia. Nie należy się dziwić, kiedy Senegal-
czyk mówi o swoich pięćdziesięciu braciach – to zdarza się bar-
dzo często! Oprócz biologicznych braci i kuzynów trzeba uwzględ-
nić wszystkich przyjaciół z dzieciństwa. Senegalskie dzieci uwiel-
biają się bawić. Kochają grać w piłkę nożną, dlatego ulice kraju są
pełne życia, krzyków i płaczu. Dzieci potraią się dzielić z kolega-
mi, nawet jeśli same mają niewiele.
Kary cielesne były kiedyś powszechne w senegalskiej rodzinie.
W domu otrzymywałem taką karę za niegrzeczne zachowanie, za
MgR PEDRO LW I tu BRAS K ABAnJ E
6
7
brak szacunku wobec starszych i obcych. W szkole – za złe wyni-
ki. Taki był model wychowania. Dziś rodzice są cierpliwsi i bar-
dziej tolerancyjni. Ale dzieci muszą nadal zachowywać szacunek
wobec starszych i obcych. Pod tym względem nic się nie zmieniło.
Alarmujący jest wczesny wiek, w jakim dziewczynki wychodzą
za mąż. Małżeństwo trzynastolatki nie jest, niestety, rzadkością.
Inny bardzo ważny problem to okaleczenie narządów płciowych
dziewczynek, nazywany obrzezaniem (usunięcie łechtaczki).
Senegal nie wie, co to domy dziecka. Jeśli dziś istnieją takie pla-
cówki, to zbudowały je raczej wojny i epidemie, za którymi nie
nadążyła solidarność klanu. Wychowanie dzieci tradycyjnie nadal
pozostaje wspólną sprawą

rozszerzonej” rodziny, mimo nowych
europejskich trendów. Dziecko nie należy wyłącznie do biologicz-
nych rodziców, lecz do rodu lub wspólnoty. Sam byłem wycho-
wany przez kuzyna, który miał dwie żony i sporo własnych dzie-
ci.

Zabrał” mnie jednak ze wsi w wieku 5 lat do siebie do Daka-
ru. W jego domu nie byłem jedynym dzieckiem w tej szczęśliwej
sytuacji. Dzięki niemu mogłem chodzić do szkoły. We wszystkich
językach senegalskich, mówi się, że dziecko się

daje”. Oznacza to,
że

przekazuje się je na wychowanie” członkowi rodziny, nawet tej
dalszej. Czasem taki gest jest pomocą dla starszej osoby, kobiety
bezdzietnej lub wsparciem dla samego dziecka, które dzięki temu
może chodzić do szkoły lub zdobyć zawód w lepszych warunkach,
niż mógłby mu zagwarantować jego własny dom.
W razie śmierci jednego lub obojga rodziców uruchamia się soli-
darność rodzinna. Zawsze znajdzie się choć jeden członek rodzi-
ny gotów przejąć pieczę nad wychowaniem sierot. We wszystkich
przypadkach dziecko zachowuje swoją tożsamość, często nadal
mieszka w  tym samym miejscu lub w  jego pobliżu. Afrykańska
adopcja różni się tym, że dziecko nigdy nie traia do obcych. Oso-
ba

dająca” dziecko nie wstydzi się tego, a rodzina wybrana czuje
się

szczególnie obdarowana”, bo każde dziecko jest bogactwem.
Dziecko nosi nazwisko ojca. Imię nadaje mu się w ciągu ośmiu
dni od narodzin. Może to być imię przodka, członka rodziny lub
kolegi z pracy. Imiennik jest zawsze konkretną osobą. Nie wybiera
się imienia z listy lub kalendarza. W mojej grupie etnicznej Serer,
jeśli dochodzi do kilku zgonów niemowląt w rodzinie, kolejnym
nadaje się imię

zakamulowane”, by odpędzić złe duchy.
Inicjacja odbywa się u chłopców około dziesiątego roku życia.
Po rozstaniu się z napletkiem (obrzezanie), dziecko staje się męż-
czyzną. Jest to pierwsza szkoła życia, szczególnie na wsi. Pod-
czas pobytu w odosobnieniu (busz lub las) z rówieśnikami dziec-
ko poznaje wszystkie aspekty dorosłego życia: wspólnotę, odwa-
gę, posłuszeństwo wobec starszych, szacunek wobec przodków,
odpowiedzialność, zaklęcia i modlitwę, techniki budowania domu,
polowania, wiedzę o  roślinach leczniczych, tabu i  inne zaka-
zy, kary. Święto kończące okres inicjacji jest wyrazem radości


ponownego narodzenia” – dorosłego, który od tej chwili, przez
zdolność radzenia sobie w życiu, staje się pełnoprawnym człon-
kiem wspólnoty.
Co wychowanie przekazuje dzieciom?
Większość dzieci wychowywana jest w świadomości obowiązku
późniejszej opieki nad starymi rodzicami. Tak jest we wszystkich
społecznościach kontynentu afrykańskiego. Bez wyjątku. War-
tościami najczęściej przekazywanymi są: szacunek wobec doro-
słych, solidarność i religijność. Szacunek nie jest automatyczny –
obdarza się nim tylko te osoby, które na niego zasługują. Mamy
tu wyraźny system praw i obowiązków. Na przykład wuj oczeku-
jący od siostrzeńca szacunku jest zobowiązany pomóc dziecku
w razie potrzeby. Podobnie w przypadku szacunku do starszego
brata; starszy brat jest mu winny ochronę i pomoc, bezwzględnie
i w każdych okolicznościach. Obecnie zauważa się pewien brak
8
9
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • red-hacjenda.opx.pl