Jankowski Stanislaw - Z falszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie Wspomnienia 1939-1946 t 1, Ebooks (various), ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Z fa�szywym ausweisem w prawdziwej Warszawiefo10 STf. 2007U L0ztyt1 7 08. 20011 Z 02 20032 I 11. 2003u u�Biblioteka SyrenkiZE SKARBNICY EDYTORSKIEJ PA�STWOWEGO INSTYTUTU WYDAWNICZEGOSTANIS�AW JANKOWSKI �AGATON"Z fa�szywym ausweisem w prawdziwej WarszawieWspomnienia 1939-1946TOM IWydanie poprawione i rozszerzonePa�stwowyInstytutWydawniczyWyb�r i uk�ad ilustracji Stanis�aw JankowskiRedakcja oraz indeks Irena OrlewiczowaOk�adk� i strony tytu�owe projektowa� Wiktor J�drzejecKsi��ka wydana dzi�ki dotacji Miasta Sto�ecznego WarszawyUimik DT1LWKJ PUtUC&M w Zabrzuc ZN. KLAS.NR IN W.(.5'18-052� Copyright by Stanis�aw Jankowski, Warszawa 1980ISBN 83-06-02550-4��czniczce �Krystynie" - Hannie �onie, kt�rej mi�o�� i cierpliwo�� towarzyszy�y mi niezmiennie przez d�ugie lata pisania tych wspomnie��PRZEDMOWALos sprawi�, �e ciekawie prze�y�em lata 1939-1945: Litwa, Francja, Anglia, skok spadochronowy do Polski, s�u�ba w AK, kierownictwo jednego z wydzia��w Wywiadu KG AK, Powstanie Warszawskie - ob�z i znowu Anglia.Ksi��ka Z fa�szywym ausweisem w prawdziwej Warszawie nie jest pami�tnikiem z lat 1939-1945. Nie prowadzi�em osobistych notatek, a w konspiracyjnej s�u�bie Wywiadu, w kt�rym bra�em udzia� w latach 1942-1944, nawet lakoniczne zapiski w kalendarzyku by�y niedopuszczalne, a skomponowany ex post pami�tnik by�by nieprawdziwy. Nie umia�bym go napisa�. Nie jest te� obiektywnym zapisem relacjonowanych wydarze�, rozpatrywanych na szerszym tle, co jest zadaniem historyk�w.S� to wspomnienia o ludziach, kt�rych spotyka�em, i o zadaniach, w kt�rych bra�em udzia�. O historycznych wydarzeniach i codziennych sprawach, tyle tylko, �e w czasach, kt�re prostym czynno�ciom nadawa�y niezwyk�� warto��, a za zwyk�y ludzki odruch kaza�y p�aci� najwy�sz� cen�. Za udzielenie adresu, pod kt�ry po dotarciu do Warszawy mia� si� zg�osi� cichociemny, skoczek spadochronowy AK, gospodarzom mieszkania grozi� co najmniej ob�z koncentracyjny, za przechowywanie �yda r�wnie�. Polska8Stanis�aw Jankowski - �Agaton�by�a jedynym krajem pod okupacj� niemieck�, gdzie za to grozi�a kara �mierci. I by�a wykonywana.Moje osobiste losy, dwukrotnie z Warszawy do Warszawy, o kt�rych pisz� w ksi��ce, u�o�y�y si� pomy�lnie. Dopiero w zestawieniu z bramami Pawiaka i mogi�ami w Palmirach oraz obozem w O�wi�cimiu, kt�re wyznaczaj� drogi mych najbli�szych, ukazuje postawy i losy Polak�w w okupowanej Warszawie.M�j �yciorys cichociemnego, skoczka spadochronowego AK, a po przybyciu do Warszawy kierownika jednego z wydzia��w Wywiadu KG AK jest mimo wszystko prosty i �atwy. To �o�nierska �mier� po�owy naszej spadochronowej dru�yny �Ko�nierzyk�w" uzupe�nia cz�� prawdy o cichociemnych.A losy Wandy Ossowskiej - �Wandy", aresztowanej w 1941 roku przez NKWD we Lwowie i aresztowanej po raz drugi w sierpniu 1942 przez gestapo w Warszawie, po 57 przes�uchaniach i torturach wys�anej do obozu koncentracyjnego w Majdanku z wyrokiem: dwa lata obozu koncentracyjnego i kara �mierci; Kazimierza Leskiego - �Bradla", kt�ry w mundurze genera�a niemieckiego, na naszych fa�szywych papierach, je�dzi� czterna�cie razy do Pary�a, sk�d przywozi� bezcenne wiadomo�ci dla wywiadu AK i wywiad�w alianckich, w PRL skazanego na dwana�cie i dziesi�� lat wi�zienia; Zofii Rapp-Ko-cha�skiej-�Marie Springer", asa wywiadu AK, kt�ra aresztowana we Lwowie, w �smym miesi�cu ci��y uciek�a z wi�ziennego szpitala i przyjecha�a do Warszawy, by tu urodzi� syna; �mier� 13 spo�r�d 40 cichociemnych, zrzuconych do s�u�by w wywiadzie - obrazuj� cen�, jak� trzeba by�o p�aci� za t� s�u�b�.W Powstaniu bra�em udzia� na Woli, Starym Mie�cie, Kampinosie, �oliborzu, Mokotowie i �r�dmie-Przedmowa�ciu. Siedem razy szed�em kana�ami - za ka�dym razem szcz�liwie. Zawsze mia�em nadziej�, �e to si� na co� przyda, �e wreszcie los si� odmieni. G�upia nadzieja, ale potrzebna tam - po ciemku, w �mierdz�cym b�ocku. Podsumowuj�c dzia�anie naszego plutonu �Agaton" - 16 �o�nierzy plus 1 sanitariuszka - to w wielkim skr�cie: 2 poleg�ych, 7 rannych, 4 Krzy�e Virtuti Militari i 17 razy Krzy� Walecznych. Ponadto 8 ludzi z kom�rki �Agaton" bra�o czynny udzia� w Powstaniu poza naszym plutonem i zosta�o odznaczonych Krzy�ami Walecznych i Srebrnym Krzy�em Zas�ugi z Mieczami.Genera�a �Bora" po raz pierwszy spotka�em w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwo�ci przy ulicy D�ugiej 20 sierpnia 1944, gdy jako dow�dca patrolu, kt�ry zg�osi� si� na ochotnika i po przej�ciu przez Dworzec Gda�ski - �naszpikowany" wojskiem niemieckim, sta� bowiem na nim poci�g pancerny, pojedyncze dzia�a na platformach, cekaemy i zasieki z drutu kolczastego - doszed� na �oliborz, b�d�cy w naszych r�kach. Stamt�d do Puszczy Kampinoskiej po posi�ki do wsp�lnego natarcia z �oliborza i ze Star�wki na Dworzec Gda�ski. Po powrocie na �oliborz z Puszczy Kampinoskiej przeszli�my kana�em na Stare Miasto z meldunkiem od dow�dcy �oliborza, p�k. ��ywiciela"-Mieczys�awa Niedzielskiego, do dow�dcy Star�wki, p�k. �Wachnowskiego"-Karola Ziemskiego, w celu uzgodnienia godziny wsp�lnego natarcia na Dworzec Gda�ski. Wprost z kana�u, ociekaj�cy �mierdz�cym b�ockiem, zameldowa�em si� u p�k. �Wachnowskiego". On skierowa� mnie do Szefa Sztabu, gen. �Grzegorza"-Tadeusza Pe�czy�-skiego, a ten do gen. �Bora". Zapami�ta�em, �e genera� mia� obanda�owan� g�ow� i m�wi� z trudem. Odpowiedzia�em na kilka pyta�. Dopiero gdy wy-10Stanis�aw Jankowski � �Agaton�chodzi�em, zobaczy�em czarn� ka�u��, kt�ra po mnie zosta�a, poczu�em, �e �mierdz� okropnie, jest mi zimno i �e jestem zm�czony. Wr�cili�my kana�em na �oliborz, by wzi�� udzia� w obu natarciach na Dworzec Gda�ski. Zako�czy�y si� one nasz� kl�sk�.Po raz drugi spotka�em gen. �Bora" w okoliczno�ciach, kt�rych nie zapomn� nigdy. Dow�dca Star�wki p�k �Wachnowski" przedstawi� nasz patrol w sk�adzie: dow�dca por. Stanis�aw Jankowski-�A-gaton", por. Stefan Ba�uk-�Kubu�", ppor. Jan Woj-towicz-,,Wojtek" i szer. Kazimierz Piechotka-�Ja-cek", do odznaczenia Krzy�em Virtuti Militari. Symbolicznej dekoracji dokona� osobi�cie genera� �B�r" w schronie - podziemiu PKO, na rogu �wi�tokrzyskiej i Marsza�kowskiej.We wrze�niu nasz pluton �Agaton", wzmocniony kilku �o�nierzami z batalionu �Pi��", pod kryptonimem �Oddzia� ��czno�ci 54" pe�ni� s�u�b� ochrony KG AK w budynku tak zwanej �ma�ej PAST-y" przy ul. Piusa (obecnie Pi�knej). Niemcy byli o 300 metr�w od nas i w ka�dej chwili mog�o nast�pi� ich natarcie. S�uchaj�c radia BBC w nocy 30 wrze�nia, us�ysza�em kr�tki komunikat: Genera� �B�r" przez Rz�d Polski w Londynie zosta� mianowany Naczelnym Wodzem Si� Zbrojnych. Obudzi�em genera�a. By� zaskoczony, ale zrozumia� t� nominacj� jako symbol uznania dla walcz�cej Warszawy i bohaterstwa �o�nierzy AK.Powstanie dogorywa�o. Rozumieli�my a� nadto bole�nie, �e na pomoc wojsk radzieckich stoj�cych po drugiej stronie Wis�y liczy� nie mo�emy. Tak�e alianci nie mogli udzieli� Powstaniu istotnej pomocy, poniewa� Stalin zakaza� ich samolotom po przelocie nad Warszaw� l�dowania na radzieckich lotniskach znajduj�cych si� tu� za Bugiem. Powr�t znad War-Przedmowa11szawy samolot�w w wi�kszo�ci ostrzelanych przez niemieck� artyleri� przeciwlotnicz�, na resztkach benzyny, by� bardzo trudny i ryzykowny. Zgin�o wiele maszyn. Dopiero 18 wrze�nia, nie zwa�aj�c na zakaz Stalina, nast�pi�a wyprawa ponad stu ameryka�skich �lataj�cych fortec" ze zrzutami dla powsta�c�w. Ale z 1284 zrzuconych pojemnik�w z broni� i �ywno�ci� tylko 388 spad�o na tereny opanowane przez AK. Reszt� przej�li Niemcy. Nigdy w czasie Powstania nikt nie zakpi� sobie z naszych nadziei tak widocznie, jak ten wiatr znosz�cy ameryka�skie spadochrony na niemieckie pozycje.Powstanie w tej sytuacji musia�o zako�czy� si� kl�sk�, ale jak powiedzia� Jan Pawe� II, Papie� Polak: �Powstanie Warszawskie by�o kl�sk� militarn�, ale by�o zwyci�stwem moralnym."Sposobili�my si� do wyj�cia z Warszawy. Nie�atwa to by�a decyzja, po sze��dziesi�ciu trzech dniach i nocach walki i nadziei. Prostsza dla nas, �o�nierzy id�cych do niewoli, trudna i skomplikowana dla setek tysi�cy ludno�ci cywilnej, kt�ra mimo mo�liwo�ci opuszczenia miasta wytrwa�a z nami do ko�ca. Sta�a przed ni� perspektywa zes�ania do oboz�w koncentracyjnych, wyw�zki na roboty przymusowe, tu�aczki, chor�b i nadchodz�cej zimy. Ludzie po�piesznie gromadzili leki, resztki �ywno�ci, pami�tki rodzinne, ciep�� odzie�.Gdy dowiedzia�em si� o oczekuj�cym nas lada dzie� wyj�ciu z Warszawy do niewoli, postanowi�em p�j�� na Mokotowsk� 39 m. 7 do mieszkania moich rodzic�w, gdzie sp�dzi�em dzieci�stwo i m�odo��, miejsca �najbardziej mojego" w Warszawie.Do naszego przedwojennego mieszkania, aleja Niepodleg�o�ci 216, sk�d 11 sierpnia 1942 roku ges-12Stanis�aw Jankowski - �Agatomtapo zabra�o moj� pierwsz� �on� i jej matk�, nie mog�em p�j��, bo tam byli Niemcy.Podczas okupacji na Mokotowskiej mieszkali obcy ludzie. Nie by�em tam ani razu. Dozorca, konfident gestapo, m�g� mnie z �atwo�ci� rozpozna�. Przy wej�ciu do bramy wisia�a nadal tabliczka z nazwiskiem ojca i godzinami jego adwokackich przyj��. Niepotrzebna ju� od czterech lat. Mieszkanie by�o puste, ale zamieszka�e wida� do ostatniej chwili. Gabinet ojca zasta�em niemal bez zmian. Nawet biurko sta�o w tym samym rogu pokoju. Nie by�o tylko rysunku Gierymskiego i akwareli Fa�ata, kt�re ukrad�o gestapo. W sto�owym brakowa�o jednej �ciany i kawa�ka stropu. Wype�niona wspomnieniami pustka mieszkania, po kt�rym chodzi�em po raz pierwszy od pi�ciu lat, w powsta�czej �panterce" i z pistoletem u pasa - wyda�a mi si� nierealna. Na pami�tk� zabra�em fotografie rodzinne, map� Polski z XVIII wieku i Krzy� Virtuti Militari z 1831 roku, wisz�cy w�r�d ojcowskich zbior�w insygni�w. W oflagu w Langwasser musia�em d�ugo t�umaczy� oficerowi Abwehry, kt�ry sprawdza� zawarto�� mojego plecaka, �e mapa Polski z XVIII wieku nie �wiadczy o zamierzonej ucieczce z oflagu.Do niewoli poszed�em za namow� p�k. �Makare-go" ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • red-hacjenda.opx.pl