Jan III sobieski (1629-1696), eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Marek Sadzewicz Jan 3 Sobieski 1629-1696Urodzony pod znakiem pioruna Jan Sobieski, szlachcic herbu Janina, urodzi� si� 17 sierpnia 1629 roku w zamku w Olesku z ojca Jakuba, w�wczas krajczego koronnego, i matki Teofili z Dani�owicz�w. Sam pisze: "urodzi�em si� w Olesku, w zamku na wysokiej g�rze, mila od Bia�ego Kamienia, gdzie si� te� kr�l Micha� rodzi�. Podczas urodzenia mego bi�y pioruny bardzo... Tatarowie te� podpadli w ten�e w�a�nie czas pod zamek..." Zamek w Olesku le�a� w zasi�gu najazd�w tatarskich. Jan Sobieski przeszed� do tradycji narodowej i a� do dzisiejszych czas�w stanowi wz�r kr�la-wodza, symbol triumf�w staropolskiej sztuki wojennej, rycerza z ca�ym jego urokiem i blaskiem. Nie tylko pioruny i blisko�� najazdu tatarskiej ordy przepowiada�y mu przysz�y los. Jan Sobieski to wykwit, apogeum i zako�czenie wielkiej tradycji rodzinnej. Jego matk� by�a wnuczka wielkiego hetmana Stanis�awa ��kiewskiego, kt�rego napis nagrobny by� drogowskazem w wychowaniu nast�pnych pokole�: "O quam dulce et decorum est pro patria mori" (O, jak s�odko i pi�knie jest umrze� za Ojczyzn�). Matce przypisuje si� s�owa, jakimi na wz�r matek Spartanek mia�a �egna� syn�w odchodz�cych na wojn�: "Vel cum hoc, vel super hoc" (Niech�e wracaj� z ni� - tarcz� - albo na niej). Jednym z motyw�w herbu rodowego Janina jest w�a�nie tarcza. Do rodziny matki Sobieskiego nale�eli: Miko�aj Dani�owicz, podskarbi wielki koronny i marsza�ek sejmu, uczestnik wypraw Jana Zamoyskiego na Wo�oszczyzn�, oraz jego syn Jan Miko�aj, r�wnie� podskarbi wielki koronny, jeden z najznaczniejszych magnat�w w Polsce. Natomiast dziad Sobieskiego - Marek - by� chor��ym nadwornym koronnym, kasztelanem i wojewod� lubelskim, towarzyszem wojennym Batorego i Zamoyskiego; uczestniczy� w wojnie z Moskw�, odznaczy� si� w boju pod Pskowem, broni� Krakowa przed arcyksi�ciem Maksymilianem, bra� udzia� w wyprawie J. Zamoyskiego na Wo�oszczyzn�. Ojciec za� Jakub wojowa� pod W�adys�awem IV i Karolem Chodkiewiczem, uczestniczy� w s�ynnej zwyci�skiej obronie Chocimia w 1621 roku. Jakub Sobieski stara� si� przekaza� synom nie tylko najlepsze tradycje rodowe i ojczyste, ale r�wnie� wychowa� ich w duchu polskiego wieku z�otego, w duchu �wieckim, zaznajomi� z kultur� europejsk�, nada� ich edukacji charakter rycersko-obywatelski. Dlatego po�o�y� nacisk na praktyczn� i teoretyczn� znajomo�� sztuki wojennej, zar�wno staropolskiej, jak i zachodnioeuropejskiej. Czasy by�y przecie� wojenne. Wychowanie, tradycja, nauka pad�y na podatny grunt. Cokolwiek Jan Sobieski otrzyma� w spadku, potrafi� pomno�y�, doprowadzi� do mo�liwie najwy�szego poziomu. Z chwil� kiedy Jan i starszy od niego o rok Marek osi�gn�li odpowiedni wiek, ojciec pos�a� ich na studia do Akademii Krakowskiej, nast�pnie na paroletni woja� za granic� - do Francji, Niemiec, Niderland�w i Anglii. Podr� zagraniczn� syn�w ojciec, w�wczas wojewoda ruski, starannie przygotowa�. Cz�owiek g��bokiej wiedzy humanistycznej oraz praktyki wojennej pragn��, �eby synowie wynie�li z podr�y korzy�ci, potrzebne do s�u�by obywatelskiej i wojennej na wysokim stanowisku. Jako towarzysza i opiekuna doda� im dworzanina Sebastiana Gawareckiego. Nale�y podziwia� wszechstronno�� instrukcji, napisanej dla syn�w i ich pedagoga. Jakub Sobieski poleci� synom jako lektur� w drodze dzie�a Tacyta, Liwiusza, Swetoniusza, Salustiusza. Korzy�ci z podr�y sprowadza�y si� przede wszystkim do kontakt�w z lud�mi, poznania stosunk�w, rozejrzenia si� i os�uchania w �wiecie. Maj�c najlepsze polecenia, m�odzi Sobiescy uzyskali mo�no�� wst�pu na dw�r kr�lewski w Pary�u. Rekomendacje ojcowskie otworzy�y im drzwi i do innych salon�w. Rozpoczyna�a si� w�wczas w Europie "wielka rozmowa", dysputa salonowa, kt�ra si�gn�a szczyt�w w XVIII stuleciu. W formie nieobowi�zuj�cej - za to wytwornej - dyskutowano o wszystkim: o filozofii i stosunkach spo�ecznych, o zdobyczach nauki, omawiano najnowsze odkrycia naukowe i perspektywy, jakie one otworz� �wiatu. W �yciu towarzyskim i umys�owym salonu bra�y udzia� r�wnie� kobiety, kt�re chwyta�y te� za pi�ro. Na przyk�ad listy pani de Savigne stanowi� wz�r epistologii, stylu i �ywo�ci umys�owej. W czasie pobytu za granic� specjalne studia po�wi�cili bracia Sobiescy zagadnieniom wojskowym. Maj�c u�atwione zadanie ze strony wy�szych wojskowych francuskich, bezpo�rednich lub po�rednich znajomych ojca, zwiedzali liczne zamki obronne i miasta warowne. Poznawali sposoby ich obrony i zdobywania. Trzeba doda�, �e by� to czas przewrotu w sztuce obl�niczej, spowodowany udoskonaleniem artylerii. Stosowane w starych twierdzach mury przestawa�y dawa� skuteczn� obron�. Pracowano nad obwarowaniami ziemnymi, kt�rych rozw�j mia� z czasem doprowadzi� do systemu nowoczesnych umocnie� polowych. Rozwija�a si� sztuka minerska i kontrminerska: zak�adanie �adunk�w wybuchowych i ich zwalczanie. Studiowanie dzie� Stampiona - ksi�cia ora�skiego, holenderskiego matematyka i teoretyka wojskowo�ci, obserwacja obrot�w szwedzkiej piechoty Torstenssona oraz armii hiszpa�skiej, osobista znajomo�� z holenderskim admira�em van Trompem, kr�tkotrwa�a s�u�ba w "czerwonej kompanii" kr�la francuskiego - dope�ni�y wykszta�cenia wojskowego Sobieskich. Szczeg�lny nacisk k�adli na terenoznawstwo, kartografi�, geografi� wojny. Specjalne �wiczenia, na kt�rych szybko�ci� konia obliczano odleg�o�� i por�wnywano j� z map�, studiowanie rze�by terenu na podstawie map, korektura niedok�adnych cz�sto map wsp�czesnych - to nie tylko umiej�tno��, ale i pasja, zw�aszcza Jana Sobieskiego. Przyda�a mu si� ona w przysz�ej karierze wojskowej. Ziarno wiedzy wojskowej trafia�o na podatny grunt, cokolwiek m�ody wojewodzic ruski tu zobaczy�, to spo�ytkowa� w przysz�o�ci i ulepszy�. Starszy brat, Marek, kt�ry zgin�� u progu �ycia, wykazywa� jeszcze wi�ksze uzdolnienia wojskowe ni� Jan. Tu nale�y si� Czytelnikowi par� s��w wyja�nienia o istocie polskiej sztuki wojennej. Zwyci�zca spod Wiednia doprowadzi� staropolsk� sztuk� wojenn� do najwy�szego rozwoju. Polska sztuka wojenna kszta�towa�a si� w ci�g�ych walkach, toczonych przez wojsko polskie na r�nych terenach i z r�nego rodzaju przeciwnikiem. Ziemie Rzeczypospolitej znajdowa�y si� na styku wielkich system�w kulturowych Wschodu i Zachodu: Oba systemy wytworzy�y odmienny typ wojska i inny spos�b wojowania. Kontakt wojenny bywa jednocze�nie i kulturowym, wojska walcz�ce z sob� w pewnym stopniu upodabniaj� si�, przejmuj� od siebie sposoby walki i obyczaje. Cechy staropolskiej sztuki wojennej - to znakomite dostosowanie si� do warunk�w terenu, wytkni�tego celu, charakteru i metod przeciwnika poznanych drog� wywiadu i zwiadu, umiej�tno�� ca�o�ciowego spojrzenia, szybko�� decyzji, zaskoczenie, brak schematyzmu formalnego. W taktyce: �mia�o�� dzia�ania na liniach wewn�trznych, szybki i szeroko poj�ty manewr, umiej�tno�� dzia�a� dywersyjnych lekkiej jazdy, oskrzydlenie, nag�e, rozstrzygaj�ce uderzenie ci�kiej jazdy, wytrwa�y po�cig. Polska sztuka wojenna ukszta�towa�a si� - w ci�gu czterech wiek�w - g��wnie na obszarach stepowych. Wytworzy�a si� tu sta�a organizacja wojskowa, pocz�tkowo jako tzw. obrona potoczna, nast�pnie wojska kwarciane, wreszcie zaci�ne wojska komputowe. Kontakt pokojowy i wojenny z Zachodem wp�yn�� na rozw�j tradycji rycerskich, kt�re charakteryzowa�y si� specyficzn� postaw� moraln�; rycerski kodeks obyczajowy, indywidualizm, typ uzbrojenia, organizacja i taktyka. �lad rycerskiej kopii (rycerz uzbrojony w kopi� i jego dru�yna) pozosta� w polskim autoramencie w postaci zespo�u towarzyskiego - towarzysz i jego poczet. Natomiast w rezultacie zetkni�cia si� z przeciwnikiem wschodnim rozwin�y si� ca�kiem inne, obce Zachodowi cechy taktyki i organizacji. Staropolski szyk "�aw�" ("dawnym obyczajem polskim") wywodzi si� od Mongo��w. Charakterystyczne cechy ich sztuki wojennej to: ruchliwo��, wykorzystanie terenu, panowanie wodza nad polem bitwy przez ca�y czas jej trwania, operowanie odwodami, d��enie do zniszczenia �ywej si�y nieprzyjaciela. Na rozleg�ych obszarach step�w ukrai�skich tatarskiego przeciwnika trzeba by�o szuka�, zaskoczy� i zmusi� do walnej bitwy i w tej bitwie zniszczy�. R�wnie� obrona przed takimi� dzia�aniami Tatar�w zmusza�a dow�dc�w polskich do prowadzenia wywiadu, zwiadu i stosowania ubezpiecze�. W trakcie bitwy uderzano "�aw�", przy czym dow�dca uwa�a� w szczeg�lno�ci na skrzyd�a w�asne i d��y� do rozstrzygni�� na skrzyd�ach przeciwnika, pos�uguj�c si� odwodem dla uzyskania stanowczej przewagi w danym miejscu. Rozw�j sztuki wojennej na Zachodzie szed� w innym kierunku. Rozbudowany tu system twierdz, ograniczona przestrze� i zwykle wi�ksze urozmaicenie terenu prowadzi�y do walki o twierdz�, raczej o przestrze�, ni� o zniszczenie �ywej si�y, kt�r� starano si� wymanewrowa�, odci�� od �r�de� zaopatrzenia. Tamtejsza sztuka wojenna czerpa�a wzory ze szko�y rzymskiej, z operowania manipu�ami, co prowadzi�o do gotowych, schematycznych rozwi�za�, jakby w grze w szachy. Zmiany gospodarcze i socjalne wprowadzi�y do walki masy plebejskie, przede wszystkim w piechocie. W jej organizacji i taktyce mieli�my do dyspozycji wzory zachodnie: czworoboki piechoty, podzia� na muszkieter�w i pikinier�w. Jest rzecz� ciekaw�, �e w praktyce wojska polskiego zachodnie wzory dzia�ania piechoty uleg�y charakterystycznemu przetworzeniu, upodobni�y si� do wzoru polskiego, zyskuj�c przede wszystkim zdolno�� szerokiego manewru. Na ukszta�towanie si� polskiej sztuki wojennej wp�yn�y r�wnie� inne pa�stwa s�siaduj�ce z nami. Od czeskich husyt�w nauczyli si� Polacy operowania taborem, jako przeno�n� twierdz� polow�, oraz szerokiego zastosowania broni miotaj�cej. Z Czech wywodzi si� nazwa hetmana (hajtman). Wp�ywom krzy�ackim zawdzi�czamy rozw�j sztuki fortyfikacyjnej, kt�ra od zamku obronnego ewoluowa�a w kierunku umocnie� ziemnych, obozu warownego. Wp�ywy w�gierskie zaznaczy�y si� w Polsce bezpo�rednio i po�rednio. Zwr��my uwag� na terminologi�: czata; usarz czy husarz s� pochodzenia w�gierskiego. Uzbrojenie, a nawet skrzyd�a husarza prze...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]