Jan Baszkiewicz - Maksymilian Robespierre (1976), Historia(2)(1)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zakład Narodowy imienia Ossolińskich Wydawnictwo
Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1976
Jan Baszkiewicz
Maksymilian
Robespierre
Redaktor Stefania Słowikowa
Opracowanie
Stanisław
Słowik
/aklad Narodowy im. Ossolińskich Wydawnictwo. Wrocław 1976
.
Nakład: 8500 egz. Objętość: ark. wyd. 21,10, ark. druk. 19.18 wkl.
Papier offset. kl. III, 80 g, 60 x 90.
Oddano do składania 23 I 1976.
Podpisano do druku 31 V 1976.
Druk ukończono w czerwcu 1976.
Skład wykonano na urządzeniach Monofoto 600.
Wrocławska Drukarnia Naukowa.
topograficzne
Wstęp
Jedynym usprawiedliwieniem, które by mi
przystało, byłoby całe moje życie
(Robespierre w
Konwenc
ji 25 LX 1792
r.)
Dziesiąty termidora drugiego roku Republiki jednej i niepo
dzielnej, Dzień świąteczny,
décadi.
Ilu paryżan na własny użytek
określa ten dzień po dawnemu jako poniedziałek, 28 lipca 1794
roku? Z pałacu Tuileries do więzienia Conciergerie tragarze prze
noszą w fotelu, pod zbrojną eskortą, człowieka z grubo obanda
żowaną głową. Twarz rannego jest jednak widoczna. Młody
chłopiec, który dużo później opisze tę niezwykłą procesję, wi
dział, jak na Pont Neuf tragarze zatrzymali się dla odpoczynku
i jak ranny człowiek beznamiętnie przyjmował złorzeczenia
gapiów.
To Maksymilian Robespierre, jeszcze poprzedniego dnia poseł
do Konwencji Narodowej i członek Komitetu Ocalenia Publicz
nego. Obrzucają go teraz obelgami i nazywają nowym Katyliną,
Cromwellem, tyranem także ci, którzy niedawno zwali go Nie¬
przekupnym, Kolumną Wolności,
Świętej
Góry ... Za kilka godzin paryski kat pokaże
tłumowi jego
głowę.
„Robespierre zgilotynowany! Wyznam, że nie spodziewałem się
zobaczyć tych dwóch słów obok siebie ..." - pisał wkrótce potem
szwajcarski dziennikarz. - „A co najbardziej porusza w tej
sprawie, to niebywała podłość pewnych osób, niedawno jeszcze
lokajskich wobec Robespierre'a, które mają dzisiaj czelność
znieważać niegodnie jego prochy". Jednakże nie do tych, którzy
potępili Maksymiliana Robespierre, należało ostatnie słowo. Do
dziś dnia zresztą nie powiedziano bynajmniej ostatniego słowa
o tej dramatycznej historii. Warto więc pochylić się nad nią
uważnie.
Będzie to historia człowieka, który żył tylko trzydzieści sześć
lat. Ale w dziejach waży niewiele więcej niż pięć lat tego
krótkiego życia. Biografia polityczna Maksymiliana Robespierre
zaczyna się od kampanii wyborczej do Stanów Generalnych
wiosną 1789 r., a kończy ją w lipcu 1794 r. dramat termidora.
Biografie innych ludzi rewolucji były często malownicze, wy
pełnione romansami i skandalami, machinacjami finansowymi,
aktywnością nie tylko polityczną, lecz także artystyczną, literacką,
naukową. W życiu pozapolitycznym Robespierre'a nie ma nic
z malowniczości czy awantury. Oczywiście wczesne sieroctwo,
uboga młodość stypendysty czy też trudności w adwokackiej
niewzruszoną skałą
karierze formowały jego osobowość. Ale, szczerze mówiąc, nic
w tym wszystkim fascynującego. Także w latach rewolucji życie
prywatne Robespierre'a było bezbarwne. W jego wystąpieniach
parlamentarnych i klubowych często powraca twierdzenie, że
swoje życie w całości poświęcił rewolucji.
Miał prawo tak
mówić.
I właśnie splatanie się tej egzystencji z wydarzeniami, które
są wielkim skrzyżowaniem dróg nowożytnej historii, wynagradza
banalność prywatnej biografii Maksymiliana Robespierre. A po
przez jego biografię polityczną można zrozumieć mechanizmy
i procesy Rewolucji Francuskiej w jej heroicznym okresie.
Rewolucji, która — jak pisze znakomity jej badacz Albert
Soboul — „z pokolenia na pokolenie ... nie przestaje pobudzać
ludzkiej refleksji i ludzkiego entuzjazmu". Skala tamtych wydarzeń
nadaje wymiar postaci człowieka, który je w niemałej mierze
kształtował
i
którego
dramatyczna
klęska
zmieniła
ich
bieg.
Maximilien Marie Isidore de Robespierre urodził się w Arras
6 V 1758 r. Szlachecką partykułę
de
zgubił dopiero w latach
rewolucji. Wprowadzała ona w błąd: Robespierre'owie to nie
szlachta, lecz solidna burżuazyjna rodzina osiadła od dawna
w prowincji Artois. Jej powołaniem były średnie szczeble karier
prawniczych: notariat, adwokatura, prokuratura (prokuratorem
zwano wówczas doradcę i zastępcę prawnego, który w odróż
nieniu od adwokata nie występował przed sądem). Adwokatem
był dziad i imiennik Maksymiliana, a także jego ojciec Fran
ciszek Robespierre, który w r. 1758 poślubił córkę zamożnego
piwowara z Arras, Żaklinę-Małgorzatę Carraut. Cztery miesiące
po ślubie urodził się Maksymilian, w r. 1760 — jego siostra
Szarlotta, w r. 1761 druga siostra Henrieta (umrze ona w wieku
19 lat) i wreszcie w 1763 r. brat Augustyn. Śmierć matki w r. 1764,
przy kolejnym porodzie, zmieni egzystencję rodziny. Franciszek
Robespierre zacznie teraz niespokojne i bliżej nie znane wędrówki
po
krajach.
Jego
grób
znajduje
się
w
Mo
nachium.
Synami zajął się dziad-piwowar, córkami zaś ciotki, dobrze
wprowadzone w sfery kościelne miasta Arras. Tym koneksjom
zawdzięcza Maksymilian poparcie biskupa Arras, które mu
przyniosło kościelne stypendium i możliwość dwunastoletniej nauki
(1769 -1781) w paryskim College Louis-le-Grand. Dało mu to
rzetelną humanistyczną ogładę, nie pozbawioną oświeceniowego
poloru. Już w latach Konstytuanty reakcyjne gazety wypominały
Robespierre'owi, że swą kulturę, w szczególności retoryczną,
zawdzięcza szlachcie i kościołowi
(„Wychowywały one tego
różnych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]