Jan Dobraczyński - W co wierzę, Dobraczyński Jan
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
WCOWIERZĘ
JANDOBRACZYNSKI
WCOWIERZĘ
INSTYTUTWYDAWNICZYPAX1975
SPISTREŚCI
1.Mojawiara
2.Wierzę,bozawierzyłem
3.Ewangelia
4.JezuswKościele
5.CzłowiekwKościele
6.Cierpienie
7.Śmierćito,cojestpośmierci
8.Maryja
9.Święci
10.Konsekwencje
1.MOJAWIARA
Wodpowiedzinapytanie,wcowierzę,mógłbymzacytowaćtekstCredo,który
odmawiamwcodziennympacierzu.WierzęwBogaOjca,któryjestBoŜą
Wszechmocą,wierzęwBogaSyna,któryjestSłowem,czyliMądrościąBoŜą,
wierzęwBogaDuchaŚwiętego,któryjestBoŜąŚwiętościąiMiłością.Wierzę
wOdkupienieczłowiekaiwjegozmartwychwstaniedowiecznegoŜycia.Wierzę
wKościółkatolickiświęty,niezniszczalny,przezktórywchodzimywjedność
zJezusem.Wierzęwziemskąobecnośćświętych,którzysąniewidzialnie
międzynami,bynampomagaćwtrudnościach.
Cotoznaczywierzyć?Przyjmujętesprawyiwynikająceznich
konsekwencjechociaŜniejestemzdolnypoznaćichaniwysiłkiem
intelektu,anizrywemwoli.WierzęwBoga,gdyŜmójmodelŜyciawymaga
Kogoś,ktojestjegoStwórcąijegowieczniedziałającymMotorem.
Oczywiścienigdyniepojmętego,czymjestTrójcaPrzenajświętsza,aniteŜ
fakturzeczywistejobecnościJezusajednocześniewmilionachHostii.Ale
poznanietychtajemnicniejestmipotrzebne.Bóg,którybyłbyzrozumiaływ
swejIstocie,niemógłbybyćBogiem.JeŜelimamGoczcić,muszęuznaćJego
wyŜszośćnadrozumeminadwyobraźniąludzką.
Zresztąnawetwsprawachludzkichmuszęnierazwłączaćwiaręwmójaparat
poznawczy.Niktnazieminieposiadawarunkówdorozumowegosprawdzenia
kaŜdejprawdy.Powierzchownetylkozaznajomieniesięzewspółczesnąwiedzą
mówimi,Ŝeniemogęsięporuszaćnajejterenieinaczej,jaktylkowtedy,
gdyprzyjąłemzapewnikibezmoŜnościichsprawdzeniadostarczonemi
przezspecjalistówinformacje.ZresztąiteinformacjeniesąŜadnymi
pewnikami.Poznanietajemnicświataopierasięnahipotezach,którychnauka
niepotrafipotwierdzićwsposóbnamacalny.Muszęuwierzyćwcoś,czegonie
umiemzobaczyć,anawetczęstoniepotrafięsobiewyobrazić.
WierzęwBoga,aleotych,którzyBogaodrzucają,mogępowiedzieć,Ŝesąto
ci,którzywierząwnieistnienieBoga.Obiewiarystwarzająwłaściwesobie
modele,zktórychŜadenniedasięsprawdzićdokońcaposiadanymiprzeznas
narzędziami.
MójmodelzakładającyistnienieBoga,czyliIstotynieskończeniemnie
przewyŜszającejnarzucakonsekwentnywniosek,ŜetakiBógniemoŜebyć
przezemniewpełnipoznawalny,alemusipozostawaćukrytytamwszędzie,
gdzieniezechcesamobjawićsiebie.
Kościółnauczyłmnie,ŜeBógchciałuchylićwobecczłowiekarąbkaswoich
tajemnic.DrugaOsobaTrójcyPrzenajświętszej,SynBoŜy,zstąpiłnaświati
stałsięczłowiekiem.SłowoBoŜestałosięJezusemMesjaszem.Ludzie
ujrzeliGojakoprawdziwegoczłowieka,choćjednocześnietenCzłowiek
czyniłnadludzkiedziełaimówiłtak,jakniemówiłŜadeninnyczłowiek.
Poddanypoludzkusłabościom,cierpieniom,nawetśmiercipoBoŜemu
panowałnadgrzechemipokusąorazzwycięŜyłśmierć.Byłzapowiedziany
przezproroctwaiprzezlosynaroduwybranego.JegoŜyciezapisała
historia,aJegonaukistałysięwiecznąksięgąnajwznioślejszychpouczeń.
PrzeszedłprzezŜycieznanyzaledwiewąskiemukręgowiosób,aprzecieŜ
przyniesionaprzezNiegoEwangeliastałasięwezwaniemdlacałegoświatai
sięgnęłajegonajdalszychgranic.
Strona1
WCOWIERZĘ
DziękiJezusowiChrystusowiBógstałsięnamznanyibliski.Odczuliśmynie
tylkowiewBoskości.PoznaliśmytakŜerzeczniezwykłą:nieprawdopodobną
ŜyczliwośćokazywanąprzezStwórcęstworzonejprzezsiebieistocie.Bógnie
tylkopowołałczłowiekadoŜycia.GdyczłowieksprzeciwiłsięwoliStwórcy
iściągnąłnasiebiewtensposóbprzeraŜającąkarę,Bóguwolniłgoodtej
winyigroŜącejkary,przyczymuczyniłtonieprostymaktemwoli,ale
odcierpianąprzezsiebiezaniegomęką.
StwarzającczłowiekawokreślonymczasowoprzestrzennymcontinuumBóg
dopasowałsiędoprawstworzonejprzezsiebienatury.Razdokonanew
historiiodkupieniepowtarzaćsiębędziedlakaŜdegoczłowiekajuŜnie
jakofakthistoryczny,alejakonieustannyciągBoŜychofiardokonywanych
obecniebezkrwawo.TanieustannakontynuacjaOfiaryKrzyŜowejdokonujesię
wMszyświętej,aMszaświętajestcentralnympunktemŜyciaKościoła.
DziękiMszyświętejwKościeleŜyjedalejidziałaChrystus.Kościółjest
dalszymciągiemtamtegogalilejskojudejskiegoŜycia.WKościelehistoria
idziewciąŜnaprzód,ajednocześnieciągletkwiwswymmomencie
decydującym.Posuwasięistoiwmiejscu.PrzezJezusa,któryjestGłową
Kościoła,stykasięzwiecznością,przezczłowiekazprzemijaniem.
DziękiKościołowiotrzymujęEwangelięŜywąnietylkohistorycznyzapis.
EwangeliajestnietylkoŜyciemChrystusa.JestrównieŜŜyciemczłowieka
wChrystusielubpozaChrystusem.Kościółstanowinietylkoinstytucję,
którauczy,prowadzi,pomaga.Jestspójniąludzi,którzyŜyjąwJezusie.
ZałoŜonyprzezJezusa,kierowanyprzezJezusa,pozostającywzwiązkuz
JezusemKościółjestświęty.AleludziewKościelemogąbyćświęciimogą
byćdalecyodświętości.Innereligiemająswoichproroków,swoich
męczenników,swoichbohaterów,swoichapostołów.TylkoKościółmaświętych
ludzi,którzydziękikonsekwentnemuwykonywaniuwezwańKościołazdobyli
sobiespecjalnąrolęwjegostrukturze.
Dlaczegowtowszystkouwierzyłem?MoŜenaleŜałobyzapytaćinaczej:Czy
mogłemwtowszystkonieuwierzyć?Niepotrafięwyobrazićsobieświata,
którypowstajezprzypadkuipewnegodniazginiewwynikuinnegoprzypadku.
Przyznaję,Ŝepociągałamniezawszenaukaoewolucji.TylkoŜedlamnie
ewolucjamusimiećswójcelowypoczątekirównieŜcelowykres.Niemogę
myślećoewolucjibezokreślonegokierunku.Gdybyniebyłotakiego
kierunku,dlaczegoprocesprzemianbiegłbywtę,aniewprzeciwnąstronę?
Dlaczegomiałbyzastępowaćzwierzęczłowiekiem,anieczłowieka
zwierzęciem?ZwierzęmoŜebyćsilniejsze,lepiejprzystosowanedotrudności
ŜyciowychniŜczłowiek.
DlaRenanauznanieteoriiewolucjistałosiękońcemjegowiary.AleNewmana
odkrycie,ŜeKościółkatolickijestwynikiemewolucjipierwotnego
chrześcijaństwa,doprowadziłodokatolicyzmu.Odpowiadamikoncepcja
TeilhardadeChardin,któramówi,Ŝeewolucjagatunkówjesttylko
fragmentemogólnejewolucji.Odkamienia,przezroślinęizwierzęprowadzi
drogadoczłowieka,alebiegsiętutajniekończy:odczłowiekaidziemy
dalejdojednościludzkościwBogu.WierzchołekstoŜkaewolucji(punkt
Omega)oglądanyoddołu,odnaszejstrony,rysujesięnahoryzoncieprzede
wszystkimjakoogniskozbieŜnościimmanentnej,jakoogniskoludzkości,
któraosiągapełnięsamoświadomości.Wnikliwszaanalizawykazujejednak,Ŝe
takieogniskoistniećmoŜejedyniewłącznościzeznajdującymsiępozanim
jeszczegłębszymcentrum,centrumtranscendentnym,Boskim."
Mówisięnieraz:WiarawBogajestułatwieniemsobiemyślenia.Człowiek,
któryniewierzy,musiwyciągnąćsamwszystkiekonsekwencjezfaktuŜycia,
zachowujewięcpostawęaktywną.Ten,ktowierzy,składawszystkonaBoga,
wszystkiegoodBogaoczekuje.MawobecŜyciapostawębierną.
Niemogęsięzgodzićztakimrozumowaniem.WiarawBogajestprzyjęciemo
wielewiększychkonsekwencji.CzyninasonaodpowiedzialnymizaŜycienie
tylkowobectrybunałuwłasnegosumieniaktórytakłatwobywatrybunałem
stronniczymaleprzedIstotąinnąniŜmysami,nieporównanieodnas
wyŜszą,lepiejnasznającą,niŜsamipotrafimyznaćsiebie.Pasywnośćwobec
Ŝycia,jakąnamrzekomogroziwiara,wrzeczywistościmacharakterczegoś
surowozakazanegowteocentrycznymmodelumyślenia.Przypowieśćotalentach
jestpodstawowąnaukąwchrześcijaństwie,nietylkodlatego,Ŝemówio
odpowiedzialnościzaŜycie(przytymtalentyewangelicznetoniespecjalne,
wyjątkoweumiejętności,alewszelkienaturalne,posiadaneprzezkaŜdego
człowiekacechy).RównieŜdlatego,Ŝeodkrywaipotępiaprzyrodzonąsłabość
ludzką:skłonnośćdozadowoleniasięmałym,szukania"świętegospokoju",
ucieczkęodryzykaiodpowiedzialności.ByćmoŜesłabośćnajwiększą,gdyŜ
nawetwielkieambicjeludzkiewyprowadzićmogąłatwiejczłowiekaz
Strona2
WCOWIERZĘ
zamkniętegokręguzainteresowaniawyłączniesobą.
WiarawBoganieułatwiaŜyciatakŜedlatego,Ŝepoznanie
intelektualnozmysłowejestjednakdlaczłowiekapoznaniemnaturalnym.
JeŜelibezwiększegowysiłkumoŜnaprzyjąćmodel,któregoośrodkiemjest
niepoznawalnyBóg,toprzecieŜtrudnościzaczynająsięzmomentem,gdy
trzebaznaleźćwsplątanymkłębowiskusprawludzkichwolęBoŜą.Przyjąć
istnienieBogainieiśćzaJegowezwaniembyłobyszaleństwem..Przyjąć
Bogaiodnajdywaćcodziennie,cochwila,Jegowolętutajzaczynasię
trudność.JakŜeczęstopchasięnamnausta:BógniemoŜetegoodnas
Ŝądać!KościółułatwianamswyminaukamirozpoznawaniewoliBoŜej.
Przychodząjednakchwile,gdyBógstawianaswobecwyborumiędzywidzialną
woląludzkąnasząwłasnączyinnegoczłowiekaaniewidzialnąJegowolą.
Znajdujemysięwtedywciemności.Rozum,pamięć,wolakierująnasku
sprawomludzkim.Bogatrzebawybieraćaktemwiarywbrewsobie.
Toprawda,ŜeotrzymałemwielkąszansęŜyciowąprzychodzącnaświatwdomu
ludziwierzących.WiaramoichRodzicówniepotrzebowałapodbudowy
filozoficznej.Nieodpowiadałotozresztąobyczajomtamtejepoki.Była
wiarąprostąiconajwaŜniejszeprowadzącądonieugiętychkonsekwencji.
ZarównomójOjciec,jakimojaMatkauwaŜali,Ŝewierzyćtoznaczy
postępowaćzgodniezwoląTego,wktóregoistnieniesięwierzyło.Wdomu
niemówiłosięnigdy"taknaleŜyczynić"lub"taksięwinnopostępować".
CharakterpostępowaniawynikałlogiczniezuznaniaBogazaŜywykonkret.
OczywiściemoŜnabyłobłądzić,moŜnabyłouchylićsięodspełnieniawoli
BoŜej,moŜnasiębyłodaćponieśćpasjom,ulecsamozakłamaniualenie
moŜnabyłoniezobaczyćwkońcuwymogówswojejwiary.
NaleŜędopokolenia,którenaprzełomielatdwudziestychitrzydziestych
bieŜącegostuleciaprzeŜyłoburzliwąwiosnęreligijnegoodrodzenia.Nie
wszystkiedomymoichrówieśnikówbyłydomamipodobnymidotego,wktórym
przyszedłemnaświat.Myślę,Ŝecharakternaszegodomupodwzględem
przeŜywaniasprawreligijnychbyłdośćkrańcowy.Inteligencjapolskadwóch
pierwszychdziesiątkówlatbieŜącegostuleciabyławprawdzieformalnie
religijna,jednakŜyciereligijnenaogółniewychodziłopozaramy
tradycyjnejreligijności,ograniczającejsiędospełnianiaminimalnych
obowiązkówiłączącejchrześcijańskąpostawęztolerowaniem
niechrześcijańskichtradycji(przekonanie,Ŝe"młodzieŜmusisięwyszumieć"
czypogardliwystosunekdo"niŜejurodzonych").
Alelatadwudziesteprzyniosłygwałtownąfalęzainteresowańsprawami
religijnymi,zwłaszczaŜyciemJezusaiEwangelią.Gdynazebraniach
organizacjistudenckichczytaliśmyikomentowaliśmyEwangelię,padały
głosy,ŜeczytanieEwangeliijest"protestantyzmem",akomentowanie
EwangeliiwchodzeniemwkompetencjeksięŜy,doczegobraknam
jakichkolwiekkwalifikacji.OdświeckiegokatolikaŜądasięmilczeniaw
Kościeleipostawy"dobrzemyślącego"wŜyciuspołecznopolitycznym.A
jednaktegłosymusiałyzamilknąć.PrzewrótbyłzbytpotęŜny.Wciągu
zaledwiedziesięciulatnarodziłsiępotęŜnyruchkatolicki,któryporwał
ogromnączęśćmłodzieŜy,znalazłsweodbiciewliteraturze,odcisnąłswe
piętnonapostawiecałegonarodu,któryzmuszonyzostałdośmiertelnej
walkiosweistnienie.
Zatęwalkęmojepokoleniemusiałozapłacićwielką,krwawąibolesnącenę.
Naródpolskiponiósłstratyogromne,alewśródtychstratnajwiększąbyła
hekatombapokoleńmłodejinteligencji,którewlatachtrzydziestych
odbywałyswestudia.Powstaniewarszawskiejaksięmałootymmyśli!
było"wojnąpodchorąŜych".Ludzie,którzypowinnibylitworzyćkadrę,
ginęlimasowojakoprościszeregowcy.
Chrześcijańskaodnowa,jakasiędokonaławmłodym,przedwojennympokoleniu,
niezostałabezecha.Dziękipogłębionejwierzewalka,jakąnamnarzucił
hitlerowskinajazd,niezmieniłasięwwymianęokrucieństwibezprawie.
Walczączwrogiemwalczyliśmyjednocześniezsobą,byniedaćsięporwać
nienawiści.Zawszelkącenęchcieliśmyocalićwsobiegodnośćludzkąi
wiaręwczłowieka.Niezawszeprzychodziłotołatwo.WcięŜkiejwalce
poznaliśmywłasnąkruchość.Aledziękitemuzaczęliśmyrozumiećlepiej
siebieidrugich.Urazyipretensje,jakieistniałymiędzynami,pobladły.
PrzeciwnicyideowizbliŜylisiękusobie.Nauczyliśmysięszanować
ideologieiświatopoglądyhumanistyczne.Dawni"antysemici"(choćnaprawdę
niebyłounasnigdyantysemitówwznaczeniurasistowskim)ukrywalii
osłanialiśydów.
My,katolicy,pojęliśmy,Ŝebyliśmyprzedtemzbytpewnisiebie.
WyobraŜaliśmysobie,Ŝeprzyjęciejakiejśogólnejformułychrześcijańskiej
Strona3
WCOWIERZĘ
wystarczy,byzmieniłosięŜycieinabrałocechchrześcijańskich.
Przekonaliśmysięjednak,ŜeŜadne,najpiękniejnawetbrzmiące,magiczne
formułyniczegoniezmieniają.Chrześcijaństwoniejestracją,doktórej
wystarczysięodwołać.Głoszeniehasełchrześcijańskichnieprowadzido
niczego,jeśliniepotrafimysami,bodajwjakimśminimalnymstopniu,nimi
Ŝyć.Niewystarczyodwoływaćsiędochrześcijaństwa.Trzebapokazać,czym
jestchrześcijaństwo.ChrześcijaństwozawszeŜądałoludzkiegoświadectwa.
AlenaszepokoleniemusiałotoświadectwozłoŜyćnietylkodladobra
własnychdusz,aledlazadokumentowaniarazjeszczeŜewobliczu
rozpętanegozłaiszaleństwanaszświatopoglądposiadazdolność
wyprowadzeniaczłowiekazprzepaścikugwiazdom.
2.WIERZE,BOZAWIERZYŁEM
Przyznaję,ŜeznalazłemwiaręwdomurodzinnymiŜeodwczesnychlat
uformowałsięwemnietypmyślenia,iŜniesprawaistnieniaBoga,ale
sprawaposłuszeństwaJegowezwaniommogłanapotykaćwemnieopór.Mimotow
pewnymokresieŜyciapocząłemszukaćmotywówmojejwiary.
Nigdynieprzemawiałydomnielogiczneczymatematycznedowodyistnienia
Boga.Pamiętam,jakkiedyśczłowiek,któregoautorytetmoralnyniezmiernie
wysokoceniłem,zapowiedział,ŜeprzedstawiniezbitydowódistnieniaBoga.
Czekałemnatendowódwniezwykłymnapięciu,prawiezdrŜeniem.Aleto,co
usłyszałem,byłodlamnieczymśabsolutnienieprzekonywającym.Argumentacja
wydawałamisiępoprostugrąsłów.ByćmoŜetendowódwydawałsięczymś
oczywistymdlatamtegoczłowiekabyłprzecieŜdlamniedowodem
nieprzekazywalnym.Tobyłocośjakświadectwoświętych,którzy"odczuli"
Boga.JakmoŜnamówićo"odczuwaniu"komuś,ktoniejestzdolnydotakiego
"czucia"?Jeśliargumentdziałał,totylkozewzględunaosobętego,który
goprzedstawiał.MaracjęJózefPieper,Ŝe"wierzyćtozawszewierzyć
komuś".Tamtenczłowieknapewnoprzekonałswoimargumentemniejednego.Ale
doargumentudołączałasiętajemnicajegowłasnejniezwykłości.Jatakim
argumentemnikogoniepotrafiłbymzdobyć.
NiepotrafięwidziećBogajakojakieśmatematycznecentrum,choćjakjuŜ
mówiłemmamtoniewątpliweprzekonanie,Ŝeświat,którynasotacza,
odkrywaswójsensdopiero,gdyznajdziemywnimmiejscedlaBoga.
Astronomowie,jakpamiętamy,odnaleźlijednegozprzedstawicielinaszego
systemuplanetarnego,Neptuna,niewwynikuobserwacji,aleobliczeń.Coś,
czegoniktniewidział,wywoływałodostrzegalneciąŜenieprzestrzenne.
Rachunekmatematycznywykazywał,Ŝewokreślonymmiejscumusisięznajdować
nieznaneciałoniebieskie.Gdyskierowanolunetywokreślonąrachunkiem
stronę,znaleziononowąplanetę.Niewątpię,Ŝeśledzeniepewnychwektorów
siłdziałającychwprzestrzeniiwczasieprowadzićmusidoBoga.AleBóg
nieodkryjesięwkońcu,bypotwierdzićnaszrachunek.Naszebadaniabędą
szłydalejicorazdalejwgłąbnieznanego,wykreślaćbędąkierunek,nie
dosięgnąprzecieŜcelu.Niemogągodosięgnąć.BógjeślimabyćBogiem
niemoŜebyćwykrytyjakgwiazda.IdąckuBoguzawszebędziemyszliponie
kończącejsiędrodze,chybaŜeOnsamzechcenamwyjśćnaprzeciwko.
WierzęwBoga,któryjestdlamnieprzedewszystkimIstotąŜywąiczującą,
bliską,choćniedostrzegalną,zaangaŜowanąwsprawyświata.Jeślimówię:
zaangaŜowanąpojmuję,ŜeBóg,jeślitakwogólemoŜnapowiedzieć,
angaŜujesięwnaszeludzkiesprawyjakąśniezmierniemałącząstkąswego
Ja.TozaangaŜowaniejesttakjednakduŜeiŜarliwe,takprzekracza
zdolnośćmegozaangaŜowania,ŜeaŜtrudnomisobiemoimludzkimrozumem
wytłumaczyć,iŜczłowiekmoŜebyćtakimobiektemBoŜegozainteresowania.
Tylkonieskończonośćdysponujetakąnieskończonościąuczuć.BoŜaIstota
zdajesiętkwićcałąpełniąswegobytuwnaszymŜyciu,zdajesiępodlegać
temusamemutragicznemukonfliktowi,jakiciąŜynastosunkuczłowiekado
człowieka.
TenkonfliktzbrutalnąplastykąprzedstawiłSartrewswoichDrzwiach
zamkniętych.Pomiędzyludźmiistniejenieustannedziałanieprawa
przyciąganiaiodpychania.KaŜdyznasszukadrugiej,podobnejsobie
istoty,pragniejąkochaćichcebyćprzezniąkochany.Człowiekpotrzebuje
koniecznieinnychludzi.DopierowewspółŜyciuzinnymijednostkaludzka
dojrzewa,rozwijasię,wykształca.PozostawionasobiejakiśRobinsonczy
Ayrtonnabezludnejwyspiejeśliniezdoła,mimosamotności,zachować
duchowegokontaktuzludzkością,spadniedorolizwierzęcia.Ewolucja
Strona4
WCOWIERZĘ
prowadziwzwyŜtylkowtedy,gdyrośniepotencjałuczućmiędzyludzkich.
CzłowiekdąŜydoczłowieka,ludzkośćdąŜydojedności.Alerównocześnie
człowiekjestodczłowiekaodpychany.Miłośćnieznajdujenigdypełnej
odpowiedzinaswewołania.Odepchnięteuczucieusiłujesięzamknąćsamow
sobie.
OsamotnościmoŜnaniepamiętać,jeślisięŜyjebardzonapowierzchni
Ŝycia.AleprzedkaŜdymznassamotnośćstaniepewnegodniapodobnado
groźnegowidma.Powstajepokusa,abyuciecprzedniąwsiebie.Jedynym
partnerem,którywydajesięnamistotąnanasząmiaręzawszewiernąi
zawszegotowądaćnampełnąodpowiedźnanaszeuczuciajestnaszewłasne
ja.Wposzukiwaniuabsolutnejwiernościtrafiamyczęstonasamychsiebie.
Oczywiściezachodzituproceszręcznegomaskowaniaswego"ludzkiegoducha"
jakimtoterminemnazywajątenprocespodręcznikiŜyciawewnętrznego.
Otwartekochaniesiebie,jakiśnaiwnynarcyzm,macharakterzbyt
odraŜający.AlemoŜnaprzekonaćsiebie,Ŝekochamycałyświat,gdyw
rzeczywistościkochamytylkosiebie.
DąŜeniedoczłowiekaiuderzaniewścianęsamotnościtodwakrańcenaszej
ludzkiejegzystencji.Alepośrodkutegotragicznegokonfliktupojawiasię
BógzaangaŜowanyweń,moŜnabysądzić,całąswąIstotą.
TenBógzdajesięmówić:
Kochamcięnadwszelkąmiarę.TonietyniemoŜeszznaleźćodpowiedzina
sweuczuciatojanieznajdujęnigdywśródwasmiłości,któraby
odpowiedziałanamojąmiłość.Jeślidlaokreślenianajwiększejmiłości
międzyludźmiwymyśliłeśsłowo:przyjaźńjajestemtwoimPrzyjacielem.
Jakdobryprzyjacielznamtwojepragnieniaipragnęjespełnić.ZnamkaŜdą
twojąmyślizanimjąwypowiedziałeśjuŜwniejjestem.Czekamwwiecznej
gotowościnakaŜdetweskinienie.TonieznaczyprzecieŜ,ŜespełniękaŜdą
rzecz,którejoczekujeszodemnie,itak,jakbyśchciał,abybyła
spełniona.Jawiem,czegotyniewiesz:cojestprawdziwymtwoimdobrem.
Spełniętwepragnieniawinny,lepszysposóbimoŜepóźniej,w
stosowniejszymczasie,niŜtegoŜądatwojaniecierpliwość.Spełnięjetak,
abycitospełnienieprzyniosłokorzyść,boniczegoniepragnętakbardzo
jaktwegoszczęścia.
Abyśczułsięnaprawdęszczęśliwy,musiszkochaćimusiszczućsiękochany.
Jadajęcimojąmiłośćipragnętwojej.Alewiem:tyniepotrafiszkochać
kogośniewidzialnego,niedotykalnego,niedosięŜnego.Niezaspokoiciętaka
miłość.Chcęcipomóc.Ten,ktokochakochawszystko,copochodziod
kochanejistoty.Kochawszystko,coonakocha.
JakochamkaŜdegozwastaksamojakciebie.Tylkojamogętakkochać
nieskończenieisprawiedliwie.Mojazapłatazapracęwwinnicy
niezaleŜnieoddługościtrwającejpracyjestzawszeponadmiarę.Nie
widziszmnie,alewidziszczłowiekaoboksiebieczłowieka,którego
kocham.Pokochajjego.Kochającjegodaszmiznak,Ŝemniekochasz.
KochamkaŜdegozwastaksamo:nieskończenieisprawiedliwie.KochamtakŜe
tegoczłowieka.Wiesz,okimmyślę.Wydajecisię,Ŝeniepotrafisztego
pojąć.Dotykacięto.Czujesztojakoobrazęnaszejmiłości.Doznajesz
bólu,Ŝemogękochaćiciebie,ijegotaksamo.MoŜeszzrozumieć,Ŝekocham
ludzinawetwalczącychzemną,aleludzidalekich.Niepotrafiszzrozumieć,
Ŝekochamkogoś,któryinaczejniŜtymisłuŜyitąswojąinnąsłuŜbą
draŜnicięigniewa.Ajednakjakochamitamtych,ijego.Mimotwoich
buntówtojestprawdziwamiłość.PrzezwycięŜswojeoporyidopuśćtamtego
donaszej"spółki".Widziszsam:niczymniezdołaszodpowiedziećnamoją
przyjaźń.Więcto,cochciałbyśzrobićdlamniezróbdlatamtego.Właśnie
dlaniego.
Niechcęciobiecywać,Ŝetenczłowiekzrozumietwójpostępek.Raczejpewno
goniepojmie.Uznagozafałszlubsłabość.TymwięcejmoŜebyćprzeciwko
tobie.Twojasamotnośćstaniesięjeszczeboleśniejsza.AlenaprawdętojuŜ
niebędziesamotność:jabędęztobą.Zobaczyszmniewskrzywionejtwarzy
tamtego.Odkryciategoniedokonaszodrazu.Będzieszmusiałwiele,wiele
razyprzełamaćsiebie,zanimprzyjdzietakachwila.Będziewtobiegorycz,
Ŝeitamtegoniezdobyłeś,imnieutraciłeś.Będziecisięwydawało,Ŝe
jestgorzej,niŜbyło.Przyjaźńwymagapróby.Przyjdziechwila,Ŝewszystko
sięwyjaśni.Dlaczegoniechceszuwierzyć,Ŝetowszystkojesttylkopróbą?
Jeślitakigłosjesttylkozłudzeniemcojestprawdą?Gdytakiegogłosu
niema,światwydajesięegzystencjalistycznąpułapką.Sartrowskimpokojem
zzamkniętymidrzwiami.Alejeśliprzyjmiemy,Ŝetotylkopróbaznaczy,
Ŝejednakdrzwiniesązamknięte.Wszystkonabierasensu.
ZnanejestgóralskiepowiedzeniepochodząceodSabały:"WPanaBogawierz,
Strona5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]